niedziela, 3 sierpnia 2014

5. Niespodziewane spotkanie

Totalny szok i niedowierzanie-takie uczucia towarzyszyły wtedy Melanie. Nigdy nie mieszała swoich dwóch światów. Wszyscy jej 'znajomi' znali tylko jej gorsze oblicze. Ona nie pozwalała się poznać, wypatrywała swoją ofiarę,  wykorzystywała i porzucała. Można powiedzieć, że była femme fatale. Jednak sama nie lubiła tego określenia. Miała swoje zasady i kurczowo się ich trzymała, ale w tej jednej chwili główna zasada została złamana-wprawdzie to nie ona wprowadziła go do swojego drugiego świata, to on sam się do niego wdarł. Nie mogła na to pozwolić. Nie mogła pokazać, jaka jest z drugiej strony.
-Nie powinno cię tu być-rzuciła ostro po czym wstała i ruszyła w drogę powrotną.
Poczuła ulgę, kiedy oddaliła się już wystarczająco daleko, aby jej nie widział.
To niesamowite, jak jeden człowiek może zepsuć humor w tak piękny dzień.
Rozzłoszczona niemka żwawym krokiem przemierzała dróżkę prowadzącą do domu rodzinnego. W jej głowie wciąż kłębiły się myśli dotyczące Kuby. Mnóstwo pytań-skąd się tu wziął? Po co? Dlaczego? Niestety na żadne z nich nie znalazła odpowiedzi. Kiedy była w połowie drogi na jej nos niespodziewanie spadła kropla deszczu. Po chwili kolejna i jeszcze jedna, aż w końcu zaczęło mocno kropić.  Szatynka próbują ukryć zdenerwowanie splotła ręce na piersiach, a szyję skuliła w ramionach i przyspieszyła kroku myśłąc, że gorzej już być nie może. Niestety los chciał inaczej i w jednej chwili jej drogę zagrodził nikt inny, jak Jakub Błaszczykowski.
-Śledzisz mnie?!-krzyknęła z irytacją czując, że jest cała mokra od deszczu-bowiem rozpadało się już na dobre.
-Nie no co ty? Spotkałem cię tu przypadkiem i chciałem zapytać jak masz na imię i przeprosić, że cię ostatnio tak źle oceniłem-puścił jej oczko i posłał jeden z najpiękniejszych uśmiechów. Prawdę mówiąc dziewczyna od razu spodobała się piłkarzowi, jednak myśląc, że jest ona jedną z jego fanek nie zwrócił na nią uwagi nie chcąc mieć kłopotów.
Melanie dopiero teraz mogła mu się dokładnie przyjżeć. Chłopak miał dość ciemną, opaloną skórę, co zgrywało się z jego blond włosami. Rysy twarzy wskazywały na wiek podobny do jej. Ubrany był w jasne spodnie i białą koszulę, która pod wpływem deszczu idealnie przylegała do jego umięśnjonej klatki piersiowej. W dziewczynie obudziły się zmysły porządania. Zaczęła przemawiać przez nią druga Melanie-Melanie z drugiego świata. W jednej chwili jej nastrój diametralnie się zmienił i słodkim głosem wyszczebiotała swoje imię w stronę blondyna. Zapominając o wcześniejszych troskach dziewczyna wdała się w żywą rozmowę z Kubą, wcielając swój plan w życie.
Kiedy oboje (głównie znudzona Melanie) mieli już dość pogawędek niemka wcisnęła blondynowi swój numer telefonu i nawet obdarowała go buziakiem w policzek na porzegnanie. Z satysfakcją musiała stwierdzić, że podoba się piłkarzowi. Przez jej głowę przemknęło się nawet stwierdzenie, że wszystko może pójść szybciej niż przypuszczała.
~*~
Tak, wiem rozdział bardzo kròtki i wymęczony. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie brak czasu, a przecież nie mogłam znów zostawić was bez rozdziału w niedzielę ;3 Kolejny będzie dłuższy obiecuję.
A swoją drogą, to wybieracie się może na mecz Borussi ze Śląskiem Wrocław? Ja tak i jeatem bardzo podekscytowana!! :D
Buziaki ;***

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział :3
    Mnie się podoba. Jestem ciekawa planu jaki opracowała Melanie. :)
    Cieszę się, że zobaczysz pszczółki na żywo. ^^
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe opowiadanie. Mam nadzieję, że Mel się opamięta i nie będzie myślała o tym zakładzie. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jak bylo na meczu? Ja ogladalam jedynie w tv. Jednak grali calkiem niezle . Rozdzial krotki, ale ciagle ma to cos. Sytuacja sie rozwija i to mnie bardzo cieszy. Zmykam czytac kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń