sobota, 15 listopada 2014

13. Kolejny błąd..

Taka miłość 
Zmienia faceta w niewolnika 
Taka miłość 
Wysyła człowieka prosto do grobu...

Był już późny wieczór,kiedy biały, sportowy samochód wjeżdża na podjazd. Melanie jest zaskoczona, kiedy widzi siedzącego na schodach domu mężczyznę. Nie kryje zaskoczenia i kiedy tylko jej rodzicielka wchodzi do mieszkania naskakuje na piłkarza.
-Co tu robisz? Przecież ci napisałam...-panikuje. Nie spodziewała się go tutaj. Myślała.. miała nadzieję, że po prostu ucieknie, odsunie się od Kuby i zakończy tę nierówną walkę. Tak się jednak nie stało.
-Melanie..-napawał się jej widokiem. Nie był pewny kiedy znów się zobaczą. Chciał zapamiętać każdy szczegół, który tak pokochał. Jej ponętne, czerwone usta, które teraz lekko drżały z zimna. Zaraz po jej ustach kochał jej oczy, w których zawsze błyszczały te cudowne ogniki. Zaraz po ustach i oczach, kochał jej rumiane poliki, które jego zdaniem dodawały jej uroku i dziewczęcego wdzięku. Zaraz po ustach, oczach i polikach, kochał jej delikatną, jasną cerę, która drżała przy każdym jego dotyku. Tak na prawdę ubóstwiał każdy centymetr jej ciała, które już tak dobrze znał.
-Kuba, nie powinieneś tu przychodzić...
-Mel, czy zrobiłem coś nie tak?-nie chciał kończyć tej znajomości w taki sposób. Oprócz tego, niepokoiło go, dlaczego Melanie odeszła. Dręczyły go wyrzuty sumienia. Może nie spełnił jej oczekiwań, albo nie był zbyt delikatny.
-Nie Kuba, to moja wina. Przepraszam to koniec-nie mogła się oprzeć  i złożyła subtelny pocałunek na jego wargach, po czym zniknęła za drzwiami mieszkania.
Skierowała się do kuchni, w której siedziała jej mama. Przed wejściem do pomieszczenia wzięła trzy głębokie wdechy. Wchodząc, próbowała opanować trzęsące się dłonie i miękknące nogi. Nalała sobie wody do szklanki i oparła się o blat.
-To twój chłopak?-trzask rozbijanego szkła rozniósł się po mieszkaniu. Szklanka rozbiła się w drobny mak, a jej kawałeczki rozsypały się po całej kuchni.
-Nie mamo, to tylko kolega-szybko kucnęła, aby nie patrzeć w oczy kobiety.
-Szkoda, całkiem przystojny z niego chłopak. Jest w twoim wieku, prawda?
-Mamo!-oburzona wrzuciła resztki szklanki do kosza. Tak na prawdę, uświadomiła sobie, że nigdy nie pytała Kuby o wiek, a on nie pytał jej.Tak mało o sobie wiedzieli, tak mało on wiedział o niej i jej życiu.
-Ohh Melanie na litość Boską nie zachowuj się jak nastolatka! Widziałam jak na ciebie patrzy, a ten całus na porzegnanie nie był bez znaczenia-zamoczyła usta, które z pewnością odziedziczyła po niej Melanie, w naparze z liści zielonej herbaty. Kobiety były do siebie bardzo podobne. Ktokolwiek je widział od razu wiedział, że łączą je więzy pokrewieństwa.
-Mamoo!! Podglądałaś!!-lekko podniosła głos.
-Skąd! Robiłam sobie herbtę. To nie moja wina, że czajnik stoi zaraz przy oknie-tłumaczyła się-przyznaj się, że wkońcu poznałaś odpowiedniego mężczyznę i chcesz z nim spędzić resztę życia-jej głos był tak radosny i pełny nadziei, że Melanie nie miała serca jej zaprzeczyć. Kobieta zawsze trzymała kciuki za swoją córkę i nie mogła zboleć, że dziewczyna woli wolne związki i nie zamierza-przynajmniej narazie-ustabilizować życia.
-Ohh mamo, nic się nie da przed tobą ukryć-westchnęła. Okropnie źle czuła się z tym kłamstwem. Mama była jedyną osobą, której zawsze mówiła prawdę, a teraz tak po prostu ją okłamała, ale nie mogła znów jej zawieść. Nie mogła znów sprawić jej przykrości. Zbyt dużo razy już to robiła. Zbyt dużo..
-Tak się cieszę, kochanie!-rzuciła się jej na szyję. Polały się też łzy. Łzy radości matki, która kocha swoje dziecko nad życie i jest z niego bardzo dumna. Były też łzy córki, która była zawiedziona i rozgoryczona. Do tej pory jej sytuacja życiowa była lekko mówiąc pogmatwana, ale dzisiejszy wieczór był niczym lawina śnieżna. To był jednak dopiero początek jej problemów.

~*~
Jestem! :)
Podaję wam kolejny, jeszcze cieplutki rozdział. Dostałam zastrzyku weny i proszę. Stąd to powyżej ;)
Oceniajcie, komentujcie, motywujcie! To bardzo dużo dla mnie znaczy :)
Buziaki ;*

2 komentarze:

  1. No widać, że wena Cię dopadła, widać. :D
    Cieszy mnie to, bo będę mogła regularnie czytać Twoje rozdziały. ♥
    Dlaczego Melanie jest tak niedostępna? Przecież to, że niewiele o sobie wiedzą to nic strasznego. Nikt nie poznaje siebie od razu tak o na pstryknięcie palców. Ludzie poznają się stopniowo. Dlaczego nie spotka się z Kubą i nie porozmawia z nim tak, jak robią to normalni ludzie? Ja jednak mam nadzieję, że ich drogi jeszcze się skrzyżują, a co lepsze, że Kuba będzie walczył o dziewczynę, a ową walkę wygra. :)
    Czekam na kolejny rozdział :3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny <3
    Myślę, że do Melanie dotrze, że kocha Kubę i stworzą udany związek <3
    Kłamstwo Melanie... Z jednej strony ją rozumiem, bo nie chciała zawieść mamy, ale z drugiej...jednak okłamała swoja mamę...
    Historia rozwija się, a ja wciąż czekam na więcej :***
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń