-Meeel, wiesz jak cię kocham?-Ann z maślanymi oczkami weszła do salonu, gdzie Melanie malowała paznokcie. Można powiedzieć, że były one jej wizytówką. Zawsze bardzo o nie dbała i przywiązywała szczególną uwagę do ich wyglądu oraz koloru.
-Gadaj co chcesz, a nie się czaisz-wytknęła jej język.
-Bo wiesz, robię ciasto imbirowe, to twoje ulubione i tak się złorzyło, że nie kupiłam imbiru...
~*~
Obcisłe, czarne leginsy, jeansowa koszula i czarne balerinki-tak ubrana Melanie buszowała między sklepowymi półkami w poszukiwaniu korzenia imbiru*. Z jednej strony była zła na Anje za jej gapiostwo, ale z drugiej dla ciasta imbirowego była w stanie zrobić wiele, jak nie wszystko.
Niemka po dłuższych poszukiwaniach wreszcie dostrzegła kartkę z ceną i nazwą szukanego przez nią produktu. Tuż nad nią, na sklepowej półce stała mała skrzyneczka z której wystawał jeden, ostatni korzeń imbiru. Szybko i z wyciągniętą do przodu ręką ruszyła w jego stronę. Niestety los chciał, że w tym samym momencie, na ten sam owoc miał ochotę inny człowiek. W Melanie aż się zagotowało, kiedy spojrzała na mężczyznę. Był to ten sam człowiek, który ją upokorzył, ten sam, którego nazwisko doprowadzało ją do szału, ten sam, na którym zemstę planowała od kilku dni i ten sam, na którym obiecała się zemścić, a teraz on jak gdyby nigdy nic zabiera jej ostatni korzeń imbiru, który miał być wykorzystany do jej ukochanego ciasta imbirowego i odchodzi z uśmiechem na ustach.
-Halo, proszę pana!! -krzyczy biegnąc za nim. Mężczyzna odwraca się, a niemka już wie, że to nie będzie miłe spotkanie dla żadnego z nich.
Mężczyzna odwrócił się i z pytającą miną spojrzał na szatynkę.
-Do mnie mówisz?-zdziwił się
-Nie do tego jabłka obok ciebie-zironizowała
-Ahh to nie przeszkadzam-błysnął zębami i chciał odejść.
-Nie tak szybko-złapała go za ramię.
-Spieszy mi się. Masz jakiś długopis? Gdzie mam ci się podpisać?-mruknął znudzony.
-Słucham?!
~*~
-Kretyn! Pieprzony kretyn! Co on sobie myśli, że jest jedyny na świecie?! Niby po cholere mi jego autograf?! W ogóle, to co on sobie myśli, czy ja do cholery wyglądam jak napalona hotka?! Nie!!
-Ej spokojnie, co się stało? Anja próbowała uspokoić przyjaciółkę, która wróciwszy do domu taranowała wszystko na swojej drodze klnąc przy tym niemiłosiernie.
-Pomylił mnie ze swoją fanką rozumiesz?!-krzyczała gestykulując rękoma.
~*~
Ten sam klub, to samo miejsce przy barze, ten sam sączony przez nią drink. Tylko jego tu nie ma. Jego, który przez ostatnie dni zajmuje jej myśli. Nie, nie zakochała sie. Pragnęła tylko zemsty. Chciała, żeby poczuł się tak samo jak ona. Upokorzona, wystawiona, dotknięta... Nie mogła uwierzyć, że ktoś pokonał ją jej własną bronią! Przecież to ona wykorzystywała. Była feministką. Bardzo zadziorną feministką. Faceci byli jej potrzebni tylko do zaspokajania swoich potrzeb.
Nie potrafiła dzisiaj skupić się dłużej na żadnym mężczyźnie. Nawet jej towarzyszki jej nie poznawały. Zawsze królowała na parkiecie, tańczyła, uwodziła, wykorzystywała. Nigdy nie martwiła się co będzie jutro. Żyła chwilą. Mogła tak żyć.
Wyginając się w tańcu przy przystojnym blondynie uświadomiła sobie, że może wykorzystać niewiedzę Kuby. "Jeszcze zobaczymy, kto tu jest taki mądry"-z taką myślą wróciła do domu. Nie było ważne, że wypiła tylko jednego drinka, a zazwyczaj piła je litrami, że było dopiero przed północą, a ona wracała do domu najwcześniej o świcie, że nie 'zaliczyła' dzisiaj żadnego mężczyzny, a po to przecież tam chodziła. Ważne, że miała plan...
~*~
*do ciasta imbirowego używa się imbiru w proszku, ale dla potrzeb opowiadania musiałam to zmienić ;)
Już trzeci rozdział, ale zleciało.. Następny rozdział dodam za dwa tygodnie, ponieważ wyjeżdżam :)))
I proszę-komentujcie!! :)
Pozdrawiam ;**
Komentuję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podoba! :)
Nie mogę uwierzyć, że Mel jest taka jaka jest, Szczerze? Nie przepadam za nią. Ale intryguje mnie jej osobowość. No i jestem ciekawa, co wydarzy się w kolejnych rozdziałach pomiędzy nią, a piłkarzem. ^^
Niemcy zdobyli Puchar Świata! <3
Ściskam i zapraszam do siebie:
http://kolorowa-biel.blogspot.com/
http://footballismydope.blogspot.com/
Coz... intryguje mnie Mel. Jej zachowania nie pochwalam, ale intryguje mnie. Czekam co wydarzy sie dalej. Jesli moge cos zasugerowac... rozdzialy moglyby byc dluzsze. To moja jedyna uwaga. Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.new-life-with-you-baby.blogspot.com
OdpowiedzUsuń